czwartek, 5 grudnia 2013

Anything you want, you got it



Człowiek, który szczyt osiągnął dwa razy. Zaczynał jeszcze w latach 50. Dzięki występom z Johnnym Cashem czy Jerry Lee Lewis Roy Orbison stopniowo powiększał swoją popularność, czego szczytem był utwór "Oh, Pretty Woman" wydany w 1964.

 

Ciekawe jest to, że po wydaniu swojego największego hitu jego kariera nagle się załamała. Miało to związek ze zmianami w gustach słuchaczy, którzy odchodzili od country i rockabilly, ale także z osobistymi tragediami Orbisona. W latach 70. słuch o nim kompletnie zaginął. Punktem zwrotnym było zaproszenie w 1988 do grupy Traveling Wilburys, której członkami zostali także Bob Dylan, George Harrison czy Tom Petty. Świat przypomniał sobie o Orbisonie, a jego utwór "You Got It" zagościł w Top 10 Billboardu. Był to jego pierwszy hit od niemalże 25 lat.

 

Roy zmarł nagle 6 grudnia 1988 w wyniku zawału serca. Szkoda, bo powstający niczym feniks z popiołów muzyk mógł nas jeszcze wiele razy zaskoczyć.

środa, 4 grudnia 2013

Do dwóch razy sztuka


W dzisiejszych czasach konkurs Eurowizji nie przedstawia żadnych nowych, świeżych wykonawców. Kiedyś jednak miał pewną wartość i wygrana nie była obciachem, lecz całkiem niezła odskocznią do przyszłej kariery (ABBA). Artystka, która wygrała w 1970r. osiągnęła popularność tylko połowicznie.



Dana Scalon pewnie nie spodziewała się, że utwór "All Kinds of Everything" osiągnie taki sukces, przecież rok wcześniej odpadła w krajowych eliminacjach. Po niemalże 10 latach od finału w Amsterdamie nastąpił drugi przełom w jej karierze. Zainspirowana wizytą Jana Pawła II w Irlandii zdecydowała się napisać "Totus Tuus". Dzięki niemu zaczęła być rozpoznawalna także po drugiej stronie Atlantyku.



Od tego momentu świadomie zaczęła działać na granicy muzyki popularnej, co nie znaczy, że jest całkowicie nieznana. Od dawna angażuje się w politykę, a do mainstreamu wróciła w połowie pierwszej dekady XXI wieku, biorąc udział w najróżniejszych telewizyjnych show.

Przez cały czas nie zaprzestała wydawać nowej muzyki, czy to pop, czy religijnej, czy piosenek dla dzieci.


wtorek, 3 grudnia 2013

Zapinamy pasy i... startujemy!

Od dawna, przeglądając internet, brakowało mi jakiegoś dobrego źródła, dzięki któremu mógłbym poznawać coraz to nową muzykę. W końcu znajomy stwierdził: "skoro tak bardzo narzekasz, czemu sam nie zaczniesz pisać?"
Więc oto jest. Blog. A na nim będzie muzyka. Wykonawcy, którzy niegdyś trzęśli rynkiem, byli rolls-royce'ami wśród światowych bandów, dziś - z perspektywy lat - bardziej przypominają poczciwe maluchy, a ich płyty leżą w piwnicach i tkwią na dnie szafy. Co robią dzisiaj? Czemu stracili popularność? Gdzie popełnili błędy? Czy ich muzyka była rzeczywiście kiepska, czy mieli zwyczajnego pecha? O tym wszystkim na moim blogu, bez podziału na gatunki czy popularność.

Siadamy głęboko w fotelach, zapinamy pasy i... lecimy!